W tym miesiącu udało się nam spotkać na rodzinnych czytankach aż dwa razy. Były to czytanki baśniowe. Stare opowieści przeniosły nas na chwilę do odległych i nieznanych krain.
Podczas pierwszego spotkania czytaliśmy baśń o Miszce co całymi dniami na piecu leżał i muchy łapał („Wdzięczność szczupaka” A. Tołstoj). I nie sam zaczarowany szczupak, który odmienił życie Miszki, ale właśnie typowy rosyjski piec stał się dla nas tematem rozmowy i zabawy plastycznej.
Drugie spotkanie przeniosło nas do wioski indiańskiej. Wysłuchaliśmy starej legendy o powstaniu człowieka („Powstanie człowieka” Sat-Okh), która wprowadziła nas w świat życia bliskiego przyrodzie.
Każdy wymyślił dla siebie indiańskie imię, a gdy pióropusze i malunki na twarzach były już gotowe, urządziliśmy wyścig jaszczurek.
W naszych podróżach do odległych krajów pomocne okazały się niezawodne „Mapy” Mizielińskich.