„Jedyneczki” ruszyły w swoją pierwszą literacką podróż:

Stacja –„Lokomotywa”
Najpierw wspólnie – rodzice i dzieci  rysowali pociąg. Tak powstała kolorowa lokomotywa, kolorowe wagony i … kolorowe od kredy dzieci. Potem wysłuchaliśmy wiersza „Lokomotywa” i  wreszcie zawiadowca dał maszyniście znak do odjazdu. Nasz pociąg ruszył – kto znał tekst śpiewał piosenkę „Jedzie pociąg z daleka”. Jechaliśmy, jechaliśmy, aż dojechaliśmy do drugiej stacji.

Stacja - „Skakanka”.
Podczas postoju mamy pięknie przeczytały  wiersz „Skakanka”. Potem wszyscy wzięli udział w zabawie z wykorzystaniem skakanek. Trzeba było się wykazać sporym refleksem, skupieniem i niezłą kondycją. Ruszyliśmy dalej. Radośnie dojechaliśmy do kolejnej stacji.

Stacja „Warzywkowo – owocowo”
Tym razem wiersz „Warzywa” przepięknie przeczytały dzieci. Anielki i Julka wszyscy słuchali uważnie. To było super. Dzieci dostały zasłużone brawa.  Nadszedł czas na zabawę pt. „Sałatka owocowa”. Każdy wylosował papierowy kolorowy owoc. Ustawiliśmy się w koło. Na  hasło np. „truskawka” wszystkie osoby z tym owocem zamieniały się miejscami. Na hasło „sałatka owocowa” – każdy musiał zmienić miejsce.  Śmiechu było sporo – zadanie wcale nie było takie proste. Trochę zmęczeni ruszyliśmy dalej. Przed nami ostatnia stacja.

 Stacja „Czyścioch”
Najpierw tradycyjnie wiersz. Na koniec spotkania był „List do dzieci”. Wszyscy doskonale zrozumieli przesłanie autora. Przystąpiliśmy do zabawy pt. „Czy wiesz co to takiego?” Dzieci pięknie opisywały przedmioty z fotografii w taki sposób, aby reszta mogła odgadnąć co to takiego. Zaangażowanie wszystkich było spore.
I tak oto nasza podróż z Panem Tuwimem dobiegała do końca. Teraz przyszedł czas na odpoczynek, posiłek i trochę pracy przy stolikach. Dzieci układały puzzle – Lokomotywa, kolorowały, rozmawiały. Rodzice, którzy otrzymali „Kryteria wyboru książek do czytania dzieciom” z uwagą przeglądali materiały.
 Był czas na zabawę, rozmowy, czytanie i  słuchanie. Wszystkiego trochę. To według nas przepis na dobrą zabawę oraz wspólne popołudnie  z dziećmi.

relacja -Magdalena Cieślawska